Sesje 02.04.2011 i 16.04.2011
Tarcza Harronda
Dzień 75 - 65/1 1061 TE
Serafin wylądował poza murami miasta. Chwilę się zastanowił, pobiegł za flankę murów miejskich i wskoczył Wielkim Skokiem na mury, zeskoczył na miejskie ulice i szybko skrył się w ciemnych uliczkach.
Balltram upadł na bruk. Ledwo się podniósł, gdy kilka strzał odbiło się od kocich łbów. Wbiegł pomiędzy pierwsze zabudowania i odsapnął chwilę. Następnie powoli ruszył w inną część miasta, zacierając za sobą ślady i padł z wyczerpania na wewnętrznym dziedzińcu wysokiego domu.
Obudził się przed świtem i odzyskując nieco zdrowia wrócił do karczmy, gdzie zastał ukrywającego się Serafina.
Rozmawiają o nocnych wydarzeniach. Ryzykownie postanawiają zostać w Shiranum, zmieniając swój wygląd. Balltam przebiera się, a u balwierza goli głowę na łyso, pokazując swój nieopalony czerep.
Karczmarzowi mówią, że wynajmują pokój na jeszcze jeden dzień, a ich kompanii są chorzy i nie chcą wychodzić z pokoi. Sami idą wynająć jeszcze pokój w innym miejscu. Mając dużo pieniędzy wynajmują pokój z łazienką. Są zachwyceni.
W mieście wrze. Rozchodzą się pogłoski o poszukiwaniu dwóch zbiegów - człowieka i rudego krasnoluda. Mówi się także o tym, że kwestią czasu jest złapanie ich gdyż mają ich kompanów, którzy próbowali włamać się do Twierdzy Shiranum. Nie wiadomo na ile jest to prawdą. Bohaterowie zastanawiają się co dalej robić i jak uwolnić swoich towarzyszy.
Dzień 76 - 65/2 1061 TE
Powietrzna therańska galera Niedościgniony Wicher odlatuje na północ, jak donoszą pogłoski, z Abu Hamzą, Kha'drazem i Amalią Czarną na pokładzie. Galera odlatuje na północ.
Balltram idzie do świątyni Garlen, aby tam go co nieco uleczono. Napotyka Głosicielkę krasnoludkę, która oferuje mu swoje "usługi". Po wszystkim, gdy krasnolud ubiera się, zostaje złapany przez trójkę krasnoludów i wywleczony do podziemi. Tam rozmawia z jakąś blondwłosą krasnoludką o ostatnich wydarzeniach, mapie prowadzącej do Ogrodu Pamięci i Amalii Czarnej. Okazuje się, że są to przyjaciele Amalii, którzy martwią się o nią. Jeden z krasnoludów wspomina mimochodem o magicznym skarbie - Tarczy Harronda - który ponoć skryty jest podziemiach Nowej Thery. W końcu odchodzą z wyjaśnieniami, co też się wydarzyło w ciągu ostatnich dni.
Serafin w tym czasie odkrywa, że jest śledzony. Wskakuje na dach i strzela do tropiącego go człowieka. Trafia go w głowę pozostawiając krwawy ślad na policzku. Mężczyzna ucieka, druga strzała nie trafia go. Serafin czeka, jednak nic się nie dzieje. Zeskakuje i widzi, jak ów człowiek rozmawia z trójką strażników wskazując na wychylającego się Serafina. Ten ucieka.
Dzień 77 - 65/3 1061 TE
Balltram bada podziemia, jednak nie znajduje w nich nic ciekawego. Serafin chce znaleźć jakiegoś Trubadura, który mógłby nauczyć go Mimikry, jednak nie udaje mu się.
Dzień 78 - 65/4 1061 TE
Opuszczają Shiranum i udają się do Nikodicii do której docierają popołudniu. Therańskie miasteczko, zbudowane głównie z drewna, przywitało ich rozkosznymi zapachami wypieków. Wokół niego znajdowały się pola uprawne Gascilimów. Blisko piętnaście tysięcy mieszkańców, w przeważającej części vasgothiania, żyło sobie tam bez większych problemów.
Balltram i Serafin zatrzymali się w jednym z zajazdów, gdzie postanowili przeczekać do następnego dnia.
Dzień 79 - 65/5 1061 TE
Z samego rana wyruszyli na targ i do sklepów, aby dokonać większych zakupów. Niemalże większość dnia spędzili poszukując odpowiednich rzeczy. Zakupili: Amulet Oszukania Śmierci, Świecący kryształowy puklerz, Eliksir przeciwzarodnikowy, Desperacki Cios, 4 Eliksiry zdrowienia, 2 Eliksiry leczenia, 10 metrów liny + zestaw wspinaczkowy (łańcuch, haki), Przyrządy nawigacyjne, 2 Antidota Keliim, 2 Eliksiry oczyszczenia z trucizny.
Dzień 81 - 66/2 1061 TE
Okrętują się na niedużej krypie płynącej na wschód, w stronę Nowej Thery. Podróż mija im spokojnie.
Dzień 90 - 68/1 1061 TE
Nowa Thera, trzydziestotysięczne miasto robi wrażenie. Zbudowane przeważnie z drewna, w swoim centrum posiada już zabudowę kamienną. Jest także kilka placów targowych, świątyń Pasji a także siedziba władz therańskich wraz z pałacem dla gubernatora, biblioteka oraz miejska szkoła.
Zatrzymują się w karczmie Rozmaryn i Penelopa gdzie wynajmują pokój i słuchają zespołu grających i śpiewających wietrzniaków. Czas mija im przyjemnie, jednak wciąż zastanawiają się, gdzie też znajdują się ich przyjaciele Abu i Kha'draz.
Popijając wieczorne piwo, do karczmy weszła trójka znajomych krasnoludów. Blondwłosa krasnoludka Heindra - adeptka Czarodziejka, brązowobrody Uloth - adept Fechtmistrz oraz najmłodszy z całego grona, ubrany na czarno Harril - adept Złodziej. Przysiadają się do bohaterów, przedstawiają i proponują wspólną przygodę.
Opowiadają im o posiadanej przez siebie mapie prowadzącej do miejsca zwącego się Doliną Półksiężyca strzeżonej przez Strasznego Saxtona.
Opowiadają im legendę o Triumwiracie więcej tutaj.
Mają także dziennik niejakiego Alantropota, bohatera, który zaraz po Pogromie próbował odszukać miejsca pochówków trójki bohaterów. Byli sławnymi therańskimi bohaterami z trzech różnych Domów. Jeden z nich, ponoć rozmiłowany w wiedzy, spoczywa w katakumbach pod biblioteką wraz ze swoją Tarczą.
"W Miejscu gdzie krzyżują się oczy [Zapomnianych] Pasji
Wejście do świata Harronda znajduje się
Musisz przedstawić Im kilka swoich racji
A wtedy Cztery wpuszczą do jego [miejsca] cię"
Wojownik Uloth, widocznie podekscytowany, mówi, że najpewniej znajduje się tam magiczny skarb Tarcza Harronda. Co może być nieco mylące z innymi przekazami o Dolinie Półksiężyca.
Dzień 91 - 68/2 1061 TE
Następnego dnia zjawia się też Leonidarson Fechtmistrz therański w drużynie Heindry. Popołudniu Heindra, Harril i Balltram udają się do biblioteki, aby obadać sytuację.
W nocy Harril i Heindra włamują się do biblioteki a Balltram i Serafin idą na spacer po mieście. Później wchodzą wszyscy, dzięki zdolnościom Złodzieja, do biblioteki i udają się do czytelni, gdzie krasnoludka odkryła cztery płaskorzeźby Pasji. Serafin wpada na pomysł, że mogą one reprezentować cztery żywioły. Czarodziejka bada je astralnie, po czym otwierają tajemne wejście.
Dzień 92 - 68/3 1061 TE
Przejście prowadziło w głąb ciemnych i wilgotnych podziemi. Zeszli po wyślizganych stopniach do niewysokiego korytarza. Już w nim, we wnękach spoczywały zwłoki, zapewne dawnych opiekunów, tego miejsca. Przeszli dalej i stanęli u progu owalnej komnaty z kamiennym sarkofagiem na wystającym z wody katafalku. Przyglądając się skorodowanym rzeźbieniom, byli pewni. To tutaj spoczywa ciało Harronda!
Uloth zaczął poszukiwać tarczy, jednak jedyną jaką znaleźli, była kamiennym ornamentem na sarkofagu. Po przyjrzeniu się i przetarciu jej, dostrzegli, że są na niej wygrawerowane rysunki. Była to kolejna mapa. Skopiowali ją.
Nagle Uloth poczuł mocne, magiczne uderzenie i poleciała mu krew z nosa. Harril natomiast krzyknął z bólu i spojrzał na ranę jaką zadała mu lecąca strzała. W wejściu stało kilku Dawców Imion. Na przedzie stał t'skrang w mieniących się szatach podróżnych, tkający właśnie wątek, obok człowiek z łukiem w dłoni (ten sam, który wcześniej śledził Serafina), a dalej krasnolud z toporem w dłoniach. Za nimi stało jeszcze kilkoro Dawców Imion. Serafin posłał szybko strzałę w ich kierunku, podobnie uczynił Harril, a Heindra posłała w ich stronę ogniste płomienie, które wystrzeliły jej spomiędzy palców dłoni.
Balltram nie namyślał się długo i zaczął poszukiwać innego wyjścia. W międzyczasie Serafin postrzelił Łucznika, samemu po chwili otrzymując podobną ranę.
Balltram odkrył podwodny tunel, przez który kolejno zaczęli uciekać. Ostatni weszli Serafin oraz Czarodziejka, którzy zabezpieczyli tyły strzałami i ogniem. Nie płynęli długo. Wychynęli w ponurym korytarzu prowadzącym do bagnistej nekropolii gdzie zaatakował ich gigantyczny krokodyl. Walka w wodzie po pas z bestią była ciężka, jednakże poradzili sobie niemalże bez strat. Jedynie Balltram wraz z Ulothem dostali się w zasięg szponów i zębisk bestii.
Nekropolia znajdowała się pod miejskimi murami. Była noc, jednakże z murów doszły ich nawoływania strażników. Nie chcąc być na piedestale postanowili opuścić bagnisko pełne trupów i grobów i udali się w pobliski las, gdzie przeczekali do świtu. Następnie wyszli na trakt prowadzący na północny-zachód od Nowej Thery.