031. Powrót cz. 2: Północ-Południe

Sesje 23.04.2010 i 24.04.2010

Powrót cz. 2: Północ-Południe

12 Gahmil [czerwiec] 1501
Copperpick było niewielkim miasteczkiem położonym na podgórzu Gór Delaryjskich. Mieszkało w nim kilka tysięcy mieszkańców, głównie górników wydobywających miedź i zajmujących się jego obróbką. Było to jedno z czterech miasteczek należących do Galeb-Kleków.

Do Copperpick przybyli już przed tygodniem. Serafin przywitał się ze swoją rodziną. Opowiedział jej o swoich przygodach i o zdradzie wujka Kirstena. Kha'draz odpoczywał i zaznajamiał się z okolicą wraz z Kalinshą i Nestrinem Nikocem.

Przez ten czas Serafin podjął także nauki u Łucznika o imieniu Strafino, który był na trzecim Kręgu. Podobnie jak Serafin, był Galeb-Klekiem i także pochodził z Copperpick. W końcu nadszedł dzień awansu i dwóch Łuczników oddaliło się poza tereny miejskie, aby przeprowadzić rytuał awansu. Stanęli niedaleko lasu pnącego się ku górom i rozpoczęli. Najpierw Serafin musiał strzelić do celu za pomocą ręki i zębów, co udało mu się dzięki Celnemu Strzałowi. Następnie mistrz Strafino, przeczesał swoje jasne, mieniące się w słońcu, włosy i poprosił go o przypomnienie głównych nauk, jakie przedstawił mu w ciągu ostatnich dni.

"Jeżeli cel jest nieistotny, to nie warto sobie nim zaprzątać głowy. Natomiast jeżeli cel jest bardzo ważny, należy zrobić wszystko, aby go osiągnąć" powiedział Serafin, i dalej kontynuował, rozszerzając swój wywód o kilka aspektów. W końcu Strafino uznał, że Serafin może tytułować się adeptem trzeciego Kręgu.

Jako nowy talent wybrał sobie Ognistą Strzałę.

15 Gahmil [czerwiec] 1501
Z Copperpick do Trójrzecza dopłynęli barką. Zatrzymali się w karczmie Pod Mokrą Łachudrą, tej samej którą odwiedzili poprzednio. Wydekoltowana karczmarka podeszła do nich uśmiechając się szeroko. Zaproponowała stolik i coś do picia. Była spocona i pachniała piwem i lawendą. Kha'draz przy jednym ze stolików dostrzegł znajomą twarz Abu Hamzy. Przeprosił karczmarkę i powiedział, aby podeszła za chwilę do nich.

Abu siedział przy stoliku i popijał pieniste piwo. Obok leżał niedojedzony kawałek mięsa w kaszy. Dalej siedział Balltram, Endrifan, Shelter Biegły oraz Milena. Kha'drazowi zabiło mocniej serce, gdy ją zobaczył. Serafin przywitał się z nimi, podobnie jak Kha'draz oraz Kalinsha i Nestrin Nikoc.

Balltram rozgadał się trochę i opowiedział, że podróż do Trójrzecza minęła im spokojnie. Będąc tutaj postanowili zaczekać na nich, gdyż wiedzieli, że jeszcze tu nie dotarli. Dalej mówił, że zaczął pobierać nauki u Sheltera aby znaleźć się na kolejnym, trzecim Kręgu.

Abu postanowił zagrać na swojej fujarce, a Serafin opowiedzieć o odwiedzinach swojej rodziny. I tak spędzając wieczór, popijając i jedząc doczekali następnego dnia, którego ruszyli dalej, w stronę domu.

18 Gahmil [czerwiec] 1501
Przez bramy Kara Fahd przejechali zaraz następnego dnia po opuszczeniu Trójrzecza. Wędrowali po niebezpiecznych terenach, jednak oprócz kilku podróżnych i karawan kupieckich nie spotkali na swej drodze nikogo, kto wzbudziłby w nich podejrzenia.

Shelter Biegły spiął swoje czarne włosy w kucyk, przetarł w potoku twarz oraz ręce i uniósł wzrok na Balltrama. Ten stał oddalony o kilka kroków od niego po drugiej stronie strumienia w niewielkim zagajniku. "Zaczynajmy."

Balltram poznał już podstawy nowych talentów, Nawigacji oraz Wielkiego Skoku. Teraz musiał wcielić je w życie. Dowiedział się również, że dotarcie do wyznaczonego celu powinno być obarczone jak najmniejszym błędem, zwłaszcza w trudnych warunkach.

Gwiazdy na niebie miały wskazać mu drogę. Shelter dał mu mapę oraz sekstans Shantai. Zaczął go przepytywać i dzięki mapie miał udzielać odpowiedzi. Krasnolud wyszedł z tej próby obronną ręką. W końcu mistrz powiedział mu, że ten jest już adeptem Trzeciego Kręgu.

20 Gahmil [czerwiec] 1501
Balltram leżał skryty wśród wysokich traw. Obok niego, w tej samej pozycji spoczywał Shelter. Około stu pięćdziesięciu metrów przed nimi widzieli niecodzienne zjawisko - marsz kilkunastu żywotrupów. Kolumna poruszała się w poprzek drogi kierując się w stronę Całunu Ustrektu. Po kilku minutach ożywieńcy znikli w lasie, jednak trzeba było założyć, że żywotrupy nie weszły nigdzie głębiej.

Poczekali pół godziny, aż reszta drużyny do nich dołączy. Dopiero wieczorem powiedzieli reszcie co widzieli, aby niepotrzebnie nie wzbudzać paniki.

21 Gahmil [czerwiec] 1501
Podróż dłużyła im się niemiłosiernie. Abu przygrywał na swojej fujarce, gdy tylko znalazł chwilę wolnego czasu, ostrzył swój miecz i doglądał pancerza. Kha'draz spoglądał z utęsknieniem na Całun Ustrektu do którego już teraz planował kiedyś powrócić i zmierzyć się z osławionym Horrorem Ago'astią.

Serafin rozmyślał o tym co zastanie po powrocie do Travaru co miało nastąpić w bliżej nieokreślonej przyszłości, bo przecież obiecał Kha'drazowi że pojedzie z nim do Kratas. I właśnie Kratas było drugą rzeczą, która nie dawała Galeb-Klekowi spokoju.

Balltram robiąc swój obchód nagle usłyszał dziwny pomruk dobiegający z mrocznych lasów Całunu. Milena, która mu towarzyszyła również usłyszała ten dźwięk. Zajrzała w przestrzeń astralną, jednak nic w niej nie dostrzegła. Nagle, od strony pozostałych za ich plecami towarzyszy dobiegł krzyk. Odwrócili się na pięcie i zaczęli biec w tamtą stronę.

Endrifan właśnie machał rękami tkając wątek, Kha'draz stał w bojowej pozycji w ręku trzymając swój miecz z zadziorami. Serafin sięgał po strzałę a Abu wyprowadzał pierwszy cios w coś co przypominało obrośniętego kudłozbroją Dawcę Imion przewyższającego wzrostem obsydianina. Jednakże ów napastnik posiadał ogromny, wilczy pysk, świecące czerwienią oczy oraz szpony. I przeraźliwie warczał.

Shelter jako pierwszy posłał strzałę w stwora, która zatrzymała się na grubym futrze bestii. Abu ciął aż polała się krew, podobnie Kha'draz. Stwór walnął swoimi szponami i odrzucił od siebie Abu. Ten zacisnął z bólu zęby. Wilk nie przestawał i drugą łapą zaatakował Kha'draza. Ten jednak zdołał uchylić.

W tym momencie strzała Serafina wbiła się stworzeniu pomiędzy łopatki. Ten zawył, a koń przy wozie stanął dęba i ruszył przed siebie w panicznym pędzie. Zaklęcie Endrifana także poskutkowało i stwór kilkoma potężnymi susami znalazł się na skraju lasu, by zniknąć w leśnych ostępach chwilę później. Balltram oraz Abu i Kha'draz wraz z Mileną wbiegli za stworzeniem, jednak szybko zrezygnowali z pościgu. Nie było sensu gonić zwierza, jeszcze wpadliby na coś groźniejszego.

Koń uspokoił się dość szybko, gdyż odnaleźli go niespełna kilometr dalej. Pozrzucane z wozu rzeczy załadowali ponownie na wóz i ruszyli dalej, aby odsunąć się od miejsca ataku.

24 Gahmil [czerwiec] 1501
Od półtorej tygodnia Kha'draz pobierał szkolenia u swojej mistrzyni i kochanki Mileny. Talenty Oparcie się Mocy Znamienia oraz Manewr miały pomóc Vorstowi w pokonywaniu kolejnych przeciwności. Zwłaszcza że główna nauka Mileny dotyczyła odporności psychicznej, która szczególnie ważna była podczas pojedynków z Horrorami. Milena na tyle dobrze znała Kha'draza, iż wiedziała że jego awans na kolejny Krąg jest tylko formalnością. Mimo to, kazała mu przejść rytuał awansu.

5 dzień Dni Ziemi
Kolejne dni mijały spokojnie. Pozostawili za sobą Całun Ustrektu, zbliżyli się za to do Lśniących Szczytów. W końcu dostrzegli przed sobą kamień milowy z oznaczonymi kierunkami w stronę Przewozu na wschodzie i Kratas na północy.

Serafin i Kha'draz stanęli obok elfiej Mistrzyni żywiołów Kalinshy i wietrzniackiego Powietrznego Zwiadowcy Nestrina Nikoca. Ostatni raz popatrzeli na znajome twarze swoich przyjaciół, uściskali im dłonie i z niemałym rozrzewnieniem pożegnali się. Ruszyli na północ w stronę Miasta Złodziei.

Milena z utęsknieniem spojrzała na odchodzącego Kha'draza, a Abu, mógłby przysiąc, spostrzegł łzę w kąciku jej oka. W końcu sami ruszyli w swoją stronę na południe Barsawii, ku Travarowi.

© 2025 Your Company. All Rights Reserved. Designed By Wu Czyż

Please publish modules in offcanvas position.