Twarz Uduna
W czasach przed Pogromem na terenach obecnie znajdujących się na północny zachód od Aldjekuul znajdowały się ziemie wielkich ludzi, niektórzy mówią że trolli. Rządził nimi okrutny tyran zwący się królem Udunem. Był potężnym Wojownikiem, którego bali się wszystkie plemiona wokół. Urządzał częste napady na okoliczne wioski. Niektóre klany jednoczył pod sobą, a ci którzy mu się sprzeciwiali ginęli w mękach.
W końcu naprzeciw niego stanęły wojska, których nikt się nie spodziewał. Niektórzy mówią, że mogli być to Theranie, inni że były to ludy z Dżungli Seraf, jeszcze inni, że to okoliczne ludy zjednoczyły się i zaatakowały Uduna.
Krwawa walka trwała tydzień. Poległo w niej wielu znakomitych wojów i Dawców Imion. W ostatecznej bitwie, gdy do podziemnej fortecy Uduna wdarło się wojsko, wielcy ludzie bronili się zaciekle. W końcu jednak i tutaj nie wytrzymali naporu i musieli oddać wygraną swoim przeciwnikom.
Króla Uduna schwytano i postawiono go przed sądem, chociaż wyrok był już znany – śmierć! Pozostało jedynie wybrać sposób uśmiercenia. W tym momencie odezwał się jeden z ludzi, który zdradził, że Udun utopił jego żonę i córkę na jego oczach. (Ewentualnie słyszał o podobnej praktyce.) Tak też postanowiono, utopią tyrana.
Wojska udały się nad brzegi Rzeki Stranchis gdzie na początku utopiono żonę Uduna, a później jego samego. Ciała przebito dodatkowo kilkoma włóczniami i pozostawiono je samym sobie, aby mogły spłynąć w dół rzeki, aż do Morza Śmierci.
W dole rzeki, kilkanaście dni drogi dalej, mieszkał potężny Ksenomanta, który poznał wiele tajemnic życia i śmierci. Traf chciał, że na brzegu Rzeki Stranchis natrafił na sponiewierane ciało Uduna. Ciekawy ponad wszelką miarę rzucił zaklęcie Doznanie Śmierci i odkrył do kogo należało ciało. Zabrał je do swojej pracowni, gdzie zakonserwował ciało za pomocą magii.
Ksenomanta wiele lat poświęcił na badanie zawiłości przenikania się świata życia i śmierci. W końcu był na ostatnim etapie poznawania sekretów, w międzyczasie tworząc potężny przedmiot magiczny przy udziale wielu Nazwanych Duchów. Jednym z brakujących elementów było odpowiednie ciało. Musiało należeć do osoby pragnącej żyć ponad wszystko i takiej, która w swoim życiu dokonała wielkich czynów. Udun nadawał się doskonale.
Po roku i jednym dniu dopracowywania Rytuału Nazwania przedmiotu w końcu nadszedł upragniony dzień. Rytuał trwał tydzień nieprzerwanych medytacji, zaklęć i wyrzeczeń. W końcu udało mu się stworzyć przedmiot pozwalający ożywiać zmarłych, a nazwał go Twarzą Uduna. Sam najpierw dostroił się do stworzonego przedmiotu, aby później, dzięki mocy przedmiotu i zaklętych w nim esencji z żywych istot oraz cząstki Śmierci, wskrzesić do ponownego życia Uduna. W ciągu kolejnego roku i dnia Udun dostroił się do Twarzy Uduna i mógł z niej korzystać na takiej samej zasadzie jak jego twórca.
Później nie do końca wiadomo co się wydarzyło pomiędzy tą dwójką. Ponoć rozdzielili się i każdy poszedł w swoją stronę. Mówi się, że Udun powrócił na swoje ojczyste tereny i tam odkopał zgromadzone latami skarby i za nie wybudował podziemny labirynt w którym skrył siebie i Twarz Uduna. Ponoć uwięził tam także Ksenomantę, choć bardziej prawdopodobne wydaje się być to, że zabił go. Jednak Twarz Uduna nie dała o sobie zapomnieć i po roku i jednym dniu przywróciła do życia Ksenomantę.
***
Mówi się, że Twarz Uduna skryta jest w podziemnym labiryncie gdzieś na obecnych terenach Martwych Ziem położonych na północny-zachód od Aldjekuul. Ponoć sam Udun nadal żyje i przechadza się czasem po tych ziemiach nie mogąc lub nie chcąc odejść gdzieś dalej.
Mówi się także o wielkich skarbach zgromadzonych w labiryncie przez króla, które tylko czekają na odkrycie, łącznie z Twarzą Uduna. Samo wejście do podziemi ponoć skrywa potężna iluzja.
Niektórzy wspominają przedziwne spotkanie z wysokim, zakapturzonym mężczyzną w ciemnych łachach o niezwykle chudej posturze, który wynajmuje ludzi aby ci odnaleźli Twarz Uduna. Stawia im ultimatum i ci, którzy nie wypełnią jego poleceń giną. I tylko nielicznym udało się uciec przed jego gniewem. Ponoć postać ta otacza się żywotrupami, martwymi i duchami, którzy są jego przyboczną strażą. Ci którzy przeżyli spotkanie z nim, mówią że jest to ów Ksenomanta, który jednak nigdy się nie przedstawia.